Dr. Jerzy Rzedowski – mało znany „Wielki Polak“
Wielokrotnie, czytając literaturę dotyczącą stanowisk naturalnych Meksyku, moją uwagę zwracało polsko brzmiące nazwisko Rzedowski, cytowane przy opisach różnych zbiorowisk roślinnych (np. matorral micrófilo Rzedowski, matorral rosetófilo Rzedowski). Po pewnym czasie dowiedziałem się, że jest on z pochodzenia Polakiem, lecz żadnego kontaktu do niego nie znalazłem. Dopiero moja znajomość ze znanym badaczem kaktusowej flory Manuelem Sotomayorem przyniosła efekt, w postaci adresu e-mail i numeru telefonu. Niestety poczta wysłana przeze mnie wróciła z informacją, że podany serwer nie istnieje.
Pozostał wyłącznie telefon, i moja wiara w to, że będziemy rozmawiali w języku polskim, bo hiszpańskiego nie mam na tyle opanowanego, by swobodnie prowadzić konwersację. Gdy się zdobyłem na odwagę, okazało się, że dr Jerzy Rzedowski nie zapomniał języka ojczystego, więc mogliśmy swobodnie porozmawiać. Poprosiłem go o przysłanie mi materiałów dotyczących jego życia, gdyż chcę na łamach naszego pisma przedstawić jego życiorys, na co wyraził zgodę, jednak stwierdził, że o ile rozmawiać może po polsku, to pisać już nie. Już po tygodniu otrzymałem trzy meksykańskie publikacje, w których zamieszczone były publikowane przez różnych autorów, urywki z jego życiorysu.
Jerzy Rzedowski urodził się 27 grudnia 1926 roku we Lwowie, w tamtym czasie leżącym w granicach ówczesnej Polski. Jego rodzicami byli Arnold Rzedowski – wysokiego wzrostu lekarz i Ernestina Rotter – pani domu. Był jedynakiem. Gdy jeszcze był bardzo mały, jego rodzice wyprowadzili się na Śląsk. Tam rozpoczął nauki i pierwsze studia. Od małego ojciec i syn często wędrowali przez pola i łąki, poznając przyrodę, i ta miłość do przyrody pozostała w nim na zawsze. W Polsce zaskoczyła ich II Wojna Światowa, podczas której jego rodzina, z uwagi na żydowskie korzenie matki, bardzo mocno ucierpiała. Wraz z ojcem przeszli przez obóz koncentracyjny, w którym stracili niemal całą rodzinę. Wojnę przeżyli tylko ojciec i syn. W powojennej Polsce, ojciec nie widząc dla nich szansy rozwoju w zniszczonym kraju, postanowił emigrować. Wuj Zygmunt Rotter, który jeszcze przed I Wojną Światową wyjechał ze Lwowa i osiedlił się w Meksyku, przysłał im wiadomość, że może postarać się dla nich o dokumenty imigracyjne. Przybyli do Meksyku w 1946 roku mieszkając przez długi miesiąc pod pokładem drobnicowca. Jerzy liczył wtedy 20 lat i miał za sobą straszne doświadczenie wojny i okrucieństw obozów koncentracyjnych przeżyte na własnym ciele. Rząd meksykański w tym czasie przyjmował ludzi, którzy ucierpieli na skutek wojny i chcieli rozpocząć nowe życie w Meksyku.
Początki w Meksyku były dla młodego Rzedowskiego bardzo trudne, nie tylko z powodu nieznajomości języka, ale również z powodu odrębności kultury meksykańskiej, zupełnie przecież dla niego obcej. Dzięki wrodzonemu talentowi do języków, niezwykle szybko opanował język hiszpański, dodając go do dobrze sobie znanych polskiego, rosyjskiego, niemieckiego i angielskiego. To pozwoliło mu zatrudnić się w charakterze tłumacza w polskiej ambasadzie. W tym czasie powstało nowe państwo Izrael, i ojciec postanowił tam wyemigrować. Pomimo nalegań, syn nie zechciał opuścić Meksyku. Planował podjąć dalsze studia i zmienić narodowość. Zmianę narodowości uzyskał zgodnie z ustawą dopiero po pięciu latach pobytu i poślubieniu Meksykanki od urodzenia Garcieli Calderon. Wtedy też urodziła mu się pierwsza córka.
Z podjęciem studiów miał pewne problemy, gdyż z uwagi na sytuację i zawieruchę wojenną w Polsce, nie posiadał żadnych dokumentów uwiarygodniających przebytą naukę. W roku 1949 pozwolono mu jednak warunkowo zapisać się do Szkoły Narodowej Nauk Biologicznych (Escuela Nacional de Ciencias Biológicas). Pod koniec roku przeszedł egzaminy przed surową komisją i został dopuszczony do nauki, jako stały uczeń. Początkowo studiował genetykę i przelotnie entomologię, ale ostatecznie wybrał botanikę, gdyż ta była najbliższa jego sercu, a także dlatego, że w tym czasie w Meksyku brakowało botaników. Przygotowując pracę magisterską zaczął w 1951 roku studiować roślinność na kierowanym przez dr. Frederico Bonet – Pedregal de San Angel. Studia zakończył w roku 1954 z dyplomem i wyróżnieniem.
Po studiach postanowił porzucić dobrze płatną i pewną pracę tłumacza, na rzecz niepewnej i słabo płatnej pracy zawodowego botanika.
Jego pierwszą pracą było stanowisko biologa w Instytucie Badań Leśniczych, ale jeszcze tego samego roku przeniósł się do lepiej płatnych laboratoriów firmy Syntex. W następnym roku otrzymał ofertę z Uniwersytetu San Luis Potosi, zorganizowania Instytutu Badania Stref Pustynnych (Instituto de Investigación de Zonas Desérticas), z której oczywiście skorzystał. Pracował tam wytrwale wraz ze swoją żoną Garcielą Calderon poświęcając cały swój wolny czas.
W roku 1957 rząd francuski, a w 1958 Organizacja Narodów Zjednoczonych ofiarowali małżeństwu stypendium na Uniwersytecie w Montpellier, by mogli zapoznać się z nowymi metodami badań fitosocjologicznych, oraz z florą europejską. Po powrocie do kraju, w roku 1959 rozpoczął pracę badawczą w Colegio de Postgraduados de Chapingo, zwieńczoną uzyskaniem w roku 1961 tytułu doktora na uniwersytecie UNAM (Universidad Nacional Autónoma de México), za swoją pracę nad roślinami stanu San Louis Potosi.
Już jako doktor przyjął ofertę swojej Alma Mater - Escuela Nacional de Ciencias Biológicas del Instituto Politécnico Nacional (IPN) – aby zostać w niej profesorem i badaczem. Pracował na tym stanowisku od 1961 do 1984 roku, i to był najbardziej twórczy okres w jego karierze. Równolegle był doradcą wielu instytucji i laboratoriów. Przewodniczył organizacji Sociedad Botánica de México (1960-1961) i I Meksykańskiemu Kongresowi Botaniki.
Dr Jerzy Rzedowski otrzymał liczne wyróżnienia, między innymi: medal za zasługi botaniczne nadany przez Sociedad Botánica de México; Palmy Akademickie nadane przez Rząd Francji; Doktora Honoris Causa nadany w 1994 roku przez Universidad Autónoma de Chapingo; Asa Gray Avvard nadany przez The American Society of Plant Taxonomists. Jest założycielem Acta Botánica Mexicana, najważniejszego wydawanego w tym kraju pisma botanicznego. Ogłosił około 190 prac badawczych z botaniki. Do najważniejszych należą niewątpliwie trzy tomy opisujące 2071 roślin Doliny Meksyku (Bajio), które ukazały się kolejno w roku 1979, 1985 i 1990, na które poświęcił 25 lat życia. Bajio, to obszar ok. 50.000 km2, obejmujący centrum kraju ze stanami Queretaro, Michoacan i Guanajuato, część pasma górskiego Sierra Madre Oriental i oś gór wulkanicznych. Obecnie posiada tytuł naukowca - emeryta Instituto de Ecología A. C. w Pátzcuaro, Michoacán.
Dr Jerzy Rzedowski odwdzięczył się krajowi, który go przyjął, swoją ponadprzeciętną pracą badawczą. Do wyników tej pracy należy zaliczyć również opisanie aż 72 nowych taksonów i wprowadzenie 16 zmian nomenklaturowych. Jego nazwiskiem nazwano 52 gatunki tak roślin jak i zwierząt, przy czym nam powinna być znana Opuntia rzedowskii L.Scheivar.
Pomimo, że Jerzy Rzedowski nie zasłużył się na polu bezpośrednio związanym z kaktusami, warto pamiętać to nazwisko i warto mieć świadomość, że są Polacy, którzy z uwagi na zmianę narodowości zostali przez ojczyznę zapomniani, ale mimo to są wielkimi ludźmi i rozsławiają na świecie dobre imię Polaków.
...
... ...