|
Meksyk 2022 - Echinofossulocactus
Biorący udział w wyprawach kaktusowych często zadają sobie pytanie, w jakim terminie najlepiej podróżować do Meksyku. Z mojego punktu widzenia takim terminem jest luty i marzec. Termin ten ma same zalety. Jeszcze nie jest zbyt gorąco – czasami nawet jest zbyt zimno, zwłaszcza w nocy pod namiotami – węże i grzechotniki jeszcze śpią, więc nie trzeba tak bardzo zwracać uwagi na to, po czym się stąpa, a co najważniejsze jest to okres kwitnienia większości roślin z rodzaju Turbinicarpus, Rapicactus, Mammillaria, Escobaria, Echinofossulocactus, Glandulicacrtus, czyli najbardziej mnie interesujących. Tym razem zamierzaliśmy najwięcej czasu poświęcić rodzajowi Echinofossulocactus. Ponadto doszły do nas informacje, że w Meksyku znaleziono Escobaria robbinsorum i Toumeya papyracantha, co oczywiście chcieliśmy potwierdzić. Tym razem zebrało nas się, zapewne wygłodzonych przerwą spowodowaną przez Covid, aż 10 osób. Zatem skład stanowiło 4 Polaków: ja, Sławek Kopczyński, Michał Kaczko, Piotr Tołwiński – nowicjusz na wyprawach - 5 Czechów: Jarda Šnicer, Petr Cesal, Ivan Kubat, Miloš Krejzlik, Vitek Zavadil oraz 1 Słowak: Jano Rožič. Ponieważ dotychczasowe źródło dostarczające nam auta typu VW Bus z jakichś powodów wyschło, a nikt więcej nie oferował tego typu pojazdów do wynajmu, musieliśmy zadowolić się dostępnymi autami osobowymi typu SUW ze znanej wypożyczalni Hertz. Lecieliśmy jak zwykle z Monachium, przy czym zmieniły się godziny odlotów, i w Meksyku wylądowaliśmy późnym wieczorem. Razem z nami leciało jeszcze 2 Czechów: Vojta Myšak i Jarda Bohata, z tym, że oni zaplanowaną mieli inną trasę, ale mogliśmy się z nimi kilka razy spotkać w terenie.
06.02.2022 niedziela – Mexico City Przelecieliśmy późnym wieczorem i od razu po wymianie dewiz skierowaliśmy się do wypożyczalni Hertz, w której zarezerwowane były auta. W ofercie Hertza były auta typu Jeep, które zamówiliśmy. Oczywiście w rzeczywistości takich aut nie posiadali, tylko nieco zbliżone, lecz mniejsze Nissan X Trail, Renault Kadjar i najbardziej pojemny VW Taos, w którego próbujemy się zmieścić w 4 osoby – my Polacy. Faktycznie z trudem, ale się zmieściliśmy z bagażami, jednak brak już było miejsca na zakupy. Na szczęście jeździliśmy razem, wobec czego zakupy muszą się pomieścić w pozostałych 2 autach. Nie jesteśmy zbytnio zadowoleni z otrzymanego Volkswagena, bo pozostałe auta mają opony wyższe (R17/215/65) a nasze są bardzo niskie (R18/215/50), a przecież nie będziemy jeździć tylko asfaltem.
Po kilku godzinach formujemy kolumnę i wyprowadzamy auta z miasta w kierunku Queretaro, lecz przy skrzyżowaniu do Jaltepec, boczną drogą dojeżdżamy do potoku zasilającego Rio Tula, nad którym rozkładamy namioty.
07.02.2022 poniedziałek – Ojo de Agua, Hid.
Miejsce, które wybraliśmy na nocleg jest bardzo interesujące, gdyż jest to najdalej na północ wysunięte stanowisko występowania:




- Echinofossulocactus crispatus GM2103A, rosnących w towarzystwie:

- Echinocereus cinerascens GM2103A.1



- Mammillaria magnimamma GM2103A.2


- Euphorbia radians GM2103A.3
(01) Ojo de Agua, Hid. 2260 m.n.p.m.
Zamierzaliśmy w dalszej drodze rozejrzeć się za terenami, na których mogą występować Mammillaria herrerae, ale nic konkretnego nie zobaczyliśmy, w związku z czym bez specjalnych zatrzymywań dojechaliśmy do osady Los Trigos, w okolicy której odnotowane były populacje Echinofossulocactus ochoterenaus. Wcześniej nad osadą El Zamorano zobaczyliśmy:

- Ferocactus echidne GM2103.1


- Mammillaria compressa GM2103.2

- Echinocereus cinerascens GM2103.3
(01a)El Zamorano, Gto. 2020 m.n.p.m.
Kilka kilometrów przed osadą Los Trigos zatrzymał nas widok płaskiego, skalistego wzgórza, na którym faktycznie w rzadkim lesistym terenie znaleźliśmy:





- Echinofossulocactus ochoterenaus GM2103,

- Mammillaria uncinata GM2103.4



- M. densispina GM2103.5




- Coryphantha cornifera GM2103.6

- C. ottonis GM2103.7


- Agave schiedigera GM2103.8

- Ag. applanata GM2103.9
(02) El Trigo, Gto. 2565
Przed nocą chcieliśmy dotrzeć na szczyt Cerro El Zamorano i faktycznie dojechaliśmy do kampingu urządzonego w pobliżu umieszczonych na szczycie nadajników. Przy ognisku miło minął wieczór.
08.02.2022 wtorek – Cerro Zamorano, Gto.
Z samego rana razem z Jardą wybraliśmy się w okolice skał, na których wzniesiono nadajniki. Jednak żadnych kaktusów tam nie zobaczyliśmy. Lepiej sprawa wyglądała na zachód od kampingu, gdzie w wysokim i dosyć gęstym lesie wypatrzyliśmy skały, na których złociła się bardzo liczna populacja:





- Mammillaria pringlei GM2104



- Echeveria secunda GM2104.1
(03) Cerro Zamorano, Gto 3210 m.n.p.m.
Opuszczając górę zatrzymaliśmy się na skraju kanionu, gdzie ładnie kwitły:






- Echinofossulocactus ochoterenaus GM2105 - zwracam uwagę na różnorodność kwiatów, oraz


- Mammillaria pringlei GM2105.1 i


- Pinguicula moranensis GM2105.2
(04) Cerro Zamorano, Gto. 2810 m.n.p.m.
Ponieważ w książce Reppenhagena wskazana została lokalizacja Mammillaria albiflora i M. zephyranthoides w pobliżu wioski La Calera, postanowiliśmy to sprawdzić. Na terenach, które potencjalnie mogłyby stanowić biotop dla tych roślin, obecnie znajdują się boisko sportowe, zabudowy rozrastającej się osady oraz miejsca wypasu bydła. Nawet nie próbowaliśmy tam poszukiwać. Zbadaliśmy jednak pobliskie wzgórza, na których widzieliśmy stosunkowo niewiele roślin, a w tym:


- Ferocactus latispinus GM2105.3

- Mammillaria hamiltonhoytea GM2105.4,

- Mammillaria magnimamma GM2105.8,


- Ferocactus histrix GM2105.5

- Coryphantha radians GM2105.6



¬- Agave applanata GM2105.7
(05) La Calera, Gto. 2230 m.n.p.m.
Na nocleg wybraliśmy się do hotelu La Paz w La Paz.

09.02.2022 środa – La Paz, Gto. - Hotel La Paz (270 Peso/osobę)
Rano na autach skrzył się w słońcu szron. Ponieważ w La Calera nie znaleźliśmy M. albiflora, a kilka osób chciało je zobaczyć, wróciliśmy kilkanaście kilometrów na południe, gdzie zastaliśmy:


- Coryphantha erecta GM2106,


- Ferocactus latispinus GM2107,

- Echinocactus horizonthalonius GM1929




- Glandulicactus matthsonii (crassihamatus) GM1931

- Mammillaria pseudocrucigera GM1928




- M. albiflora GM1930
(06) San Ernesto, Gto. 2455 m.n.p.m.



 Droga prowadziła przez malowniczą miejscowość Dolores Hidalgo.
Kolejnym punktem do zbadania było wzgórze w Sierra de Lobos, na północ od miasta Leon w Guanajuato, gdzie miał występować prawdziwy Echinofossulocactus wippermannii. Jak się okazało, był to teren prywatnego rancho, na który mogliśmy się dostać następnego dnia rano, gdy będzie obecny właściciel. Czas ten spróbowaliśmy wykorzystać, badając możliwości eksploracji wzgórz położonych na północ. Kilka kilometrów dalej znaleźliśmy wjazd do lasu, gdzie zostawiliśmy auta a sami podążyliśmy w górę i na południe. Po przejściu ponad 2 km zobaczyliśmy kamienisty stok kanionu, obficie porośnięty kaktusami:







- Echinofossulocactus polyacanthus GM2108 – nie był to jednak Ef. wippermannii.



- Mammillaria densispina GM2108.1

- Echinocereus acifer GM2108.2
(07) Mesa de Borregos, Gto. 2600 m.n.p.m.
Do aut powróciliśmy, gdy już się ściemniało. Postanowiliśmy tutaj zanocować, ale wjechaliśmy głębiej w las, oddalając się od drogi głównej. Stwierdziliśmy, że niemożliwe, aby tak blisko w tym samym ciągu gór występowała inna roślina, czyli wskazywany Ef. wippermannii to zapewne widziany przez nas Ef. polyacanthus. Zrezygnowaliśmy zatem z potencjalnego tracenia czasu na dogadywanie się z właścicielem rancha.


10.02.2022 czwartek – Rancho Viejo, Ags.
Rankiem skierowaliśmy auta do Aguascalientes. Naszym pierwszym celem były skaliste wzgórza Cerro las Gallos na pograniczu Aguascalientes i Jalisco, po stronie południowo wschodniej. Najczęściej spotykaną rośliną były tu:






- Echinofossulocactus heteracanthus (tetraxiphus) GM2108.3



- Mammillaria jaliscana GM2108.4
(08) Cerro los Gallos, Jal. 2290 m.n.p.m.
Kolejnym miejscem, które zamierzaliśmy odwiedzić, była Laguna General Abelardo L.Rodriguez, a właściwie kanion odpływającej z niej rzeki Arroyo la Gloria, na zachód od miasta Aguascalientes. Stoki kanionu porastały:

- Mammillaria aff. zacatecasensis GM2109


- Echinofossulocactus heteracanthus GM2109.1
(09) Arroyo la Gloria, Ags. 1940 m.n.p.m.
Już późno w nocy rozstawiliśmy namioty na trawniku za osadą Rancho Viejo w pobliżu Potrero de los Lopez w Aguascalientes.
11.02.2022 piątek – Potrero de los Lopez, Ags.
Rankiem skierowałem się po łagodnie opadającym terenie trawiastym na skraj kanionu strumienia rzeki Los Planes. Widziałem tam:

- Mammillaria pettersonii GM2109.2 oraz
- Echinofossulocactus polyacanthus GM2109.3 - nazwa zaproponowana przez nieżyjącego już Helmuta Nagla.
(10a) Rancho Viejo, Ags. 2150 m.n.p.m.
Po śniadaniu pojechaliśmy ponad kilometr dalej, by na krawędzi kanionu rzeki Los Planes znaleźć ładną, choć niezbyt wielką populację kwitnących:






- Mammillaria perezdelarosae GM2110 oraz




- M. pettersonii GM2111



- M. jaliscana GM2112

- M. uncinata GM2112.1






- Echinofossulocactus polyacanthus GM2112.2

- Echinocereus acifer GM2112.3



- Echeveria aff. elegans GM2112.4
(10) Potrero de los Lopez, Ags. 2120 m.n.p.m.
Zadowoleni ze znaleziska ruszyliśmy w daleką drogę omijając Zacatecas i Fresnillo, by za Sain Alto wbić się polną drogą w widoczne na południu góry. Trochę się musieliśmy natrudzić, by dojść na skraj widocznych z daleka pionowych skał, ale wynik eksploracji nas w pełni zadowolił, bowiem widzieliśmy piękną populację kwitnących:





- Mammillaria moelleriana GM2113






- Echinofossulocactus polyacanthus GM2113.1


- Echinocereus acifer GM2113.2

- Mammillaria obscura GM2113.3

- Agave parryi var. truncata GM2113.4


- Tillandsia fresnilloensis GM2113.5


(11) Rancho Viejo, Zac. 2425 m.n.p.m.
Nie pozostało nam nic, jak tylko dojechać nocą do Durango. Po drodze udało nam się stracić oponę, gdyż zdarła się całkowicie, a kierowca, którym był Piotrek, nie wyczuł nic i zatrzymał auto dopiero gdy usłyszeliśmy dziwny szum i smród gumy. Dobrze, że koło nas zatrzymało się auto Grua, czyli autoserwis, bo nie wiem, czy kluczem załączonym do naszego auta udałoby nam się odkręcić śruby. Newet Grua ze swoim sprzętem miało kłopoty. Zmieniliśmy koło na dojazdowe i tak dotarliśmy do hotelu El Capadero w Durango.
12.02.2022 sobota – Durango City, Dur. - Hotel El Capadero (500 Peso/osoba)

Poranek spędziliśmy na załatwianiu nowej, identycznej opony, zakupie porządnego klucza do kół, po czym ruszyliśmy na zachód od miasta.


W międzyczasie oczywiście zjedliśmy dobre śniadanie w stylu meksykańskim. Zatrzymaliśmy się około 30 km za miastem i na niewielkim wzgórzu znaleźliśmy kwitnące:




- Mammillaria longiflora GM2114 oraz

- M. gummifera GM2114.1


- Echinocereus polyacanthus GM2114.2
(12) El Soldado, Dur. 2380 m.n.p.m.
Będąc już blisko El Salto, chcieliśmy popatrzeć na okolice wodospadu. Dojechaliśmy do zalewu Puentecillas (13,14), ale nie znaleźliśmy żadnych kaktusów.


Jadąc z powrotem przez El Salto, na ogrodzeniu jednego z domostw zobaczyliśmy pomału umierające, wysadzone tam Mammillopsis senilis.



Na wylocie z El Salto zjedliśmy dobry obiad. Na nocleg udaliśmy się na nasze dawne stanowisko za Francisco de Ibarra.
13.02.2022 niedziela – Francisco de Ibarra, Dur.
Rano zwiedzaliśmy okolice, w których kiedyś znaleźliśmy Coryphantha ibarrana (15). Teraz spenetrowaliśmy znacznie większy obszar i widzieliśmy:



- Coryphantha ibarrana GM2115

- Echinomastus unguispinus GM1817.1



- Echinocactus horizonthalonius GM1817.2

- Mammillaria gummifera GM1817.3 oraz na sąsiednim zboczu






- Thelocactus heterochromus GM2116
(16) Francisco de Ibarra, Dur. 1830 m.n.p.m.
W drodze na północ zatrzymaliśmy się już w stanie Chihuahua, w pobliżu Cerro El Corral. Poświęciliśmy około 2 godzin na penetrowanie wzgórza i znaleźliśmy:

- Mammillaria gummifera GM2116.1

- Echinocereus pectinatus GM2116.2



- Ec. palmeri GM2116.3 a koledzy na dalszych wzgórzach widzieli jeszcze Thelocactus hetereochromus.
(17) Cerro El Corral, Chih. 1720 m.n.p.m.


Na łąkach sąsiadujących ze wzgórzami urządziliśmy nocleg. Rozkładając namioty nie zwróciliśmy uwagi na nasiona traw, które były takie kolczaste i ostre, że wszyscy po nocy mieliśmy poprzebijane karimaty i materace.
14.02.2022 poniedziałek – Cerro El Corral, Chih.
Gdy się obudziliśmy, stwierdziliśmy, że śpimy na twardej ziemi. Karimaty były do wyrzucenia. Podjechaliśmy kilka kilometrów dalej, do skrzyżowania wiodącego do miejscowości Naica. Zwiedziliśmy pobliskie niewysokie wzgórza, na których zastaliśmy:





- Echinofossulocactus durangensis GM2117



- Escobaria chihuahuaensis GM2118



- Echinocereus pectinatus GM2118.1


- Mammillaria gummifera GM2118.2

- Agave parryi
(18,19) X to Naica, Chih. 1730 m.n.p.m.
Dojechaliśmy do miasta Chihuahua, ale mając nieco czasu wolnego chcieliśmy rozejrzeć się po okolicy. Wyruszyliśmy zatem do Santa Eulalia, gdzie wg. relacji Milana Zachara mają rosnąć Mammillaria egregia. Na wzgórzach za miasteczkiem znaleźliśmy jednak tylko:



- Mammillaria lasiacantha GM2118.3


- Thelocactus heterochromus GM2118.4


- Coryphantha delaetiana GM2118.5

- Glandulicactus uncinatus GM2118.6

- Echinocereus pectinatus GM2118.7
(20) Santa Eulalia, Chih. 1800 m.n.p.m.




Wieczorem wróciliśmy do Chihuahua do hotelu na północnym wyjeździe z miasta. Tutaj też spotkaliśmy się z Vojtą i Jardą, którzy następne 2 dni chcieli spędzić z nami. Kolację zjedliśmy w pobliskiej restauracji.
15.02.2022 wtorek – Chihuahua, Chih. - Hotel Marrod (500 Peso/osoba)
Obraliśmy kierunek Sierra Samalayuca, gdzie podobno w otaczających lagunach widziano Toumeya papyracantha. Niestety, dojazd od tych terenów jest bardzo utrudniony, gdyż niemal wszystko jest ogrodzone i zamknięte – tereny prywatne. Dostępne tereny ukazały nam tylko:



- Coryphantha scheeri subsp. uncinata GM2119,


- Yucca elata GM2120


- Opuntia arenaria GM2120.1
(21) W of Salamayuca, Chih. 1225 m.n.p.m. Niestety, ale poszukiwanych roślin Toumeya nie zobaczyliśmy.




W takiej lagunie rozłożyliśmy namioty, rozpaliliśmy ognisko i w wesołej atmosferze spędziliśmy wieczór, ale noc zapowiadała się mroźnie. Nic dziwnego, byliśmy daleko na północ od Mexico City, niemal przy granicy z USA.
16.02.2022 środa – W of Samalayuca, Chih.
Po śniadaniu rozejrzeliśmy się jeszcze po najbliższej okolicy, a następnie wyruszyliśmy w dalszą drogę.

Niestety, wiał tak silny wiatr, że droga usłana była tańczącymi kulami porwanych roślin, a widoczność spadła do kilku metrów.
zobacz film
Home |