Meksyk 2025 - czego jeszcze nie widziałem, czyli gdy chcesz za dużo




          W połowie 2024 roku koledzy z oddziału białostockiego postanowili dokonać rekonesansu po Meksyku i zaproponowali mi wystąpienie w roli nawigatora. Ponieważ zespół miał sią składać z 6 osób (łącznie ze mną), więc miałyby to być 2 auta. Organizatorem został Michał Kaczko a ja nawigatorem. Michał musiał załatwić sobie kartę kredytową, by wynająć auto. W międzyczasie 2 osoby zrezygnowały, w związku z czym Michał dokooptował chętnych do wyjazdu Sławka Kopczyńskiego, z którym odbyłem już kilka wypraw oraz Kubę Drożdża, który był już 2 razy w Meksyku, ale nie ze mną. Komplet składał się dodatkowo z Piotra Tołwińskiego, z którym podróżowałem w roku 2022, oraz Darka Hryniewskiego, który do Meksyku postanowił wybrać się po raz pierwszy.
Pierwsze auto wynająłem ja. Była to Toyota Hilux – pickup, do której wziąłem Piotra jako kierowcę oraz Kubę. Drugie auto obsadzone zostało przez Michała, Darka (kierowcę) oraz Sławka. Michał wynajął Mitsubishi X-trail.

13.02.2025 czwartek - Warszawa  


            Przelot liniami KLM z przesiadką w Amsterdamie odbył się dosyć sprawnie, i na lotnisku w Meksyku zameldowaliśmy się jeszcze tego samego dnia w godzinach wieczornych. Dosyć sprawnie obsłużono nas również w firmie AVIS wynajmującej auta, chociaż niezupełnie otrzymaliśmy to co zamawialiśmy. Toyota nie miała napędu 4x4 ale zwykły. Również X-trail miał taki napęd a co gorsza, wszystkie opony nadawały się do wymiany. To jednak i tak lepiej niż w firmie Hertz, w której w miejsce zamówionego Landrovera otrzymałem w 2022 VW-Taos na niskich oponach, bo wprawdzie Landrovery oferują, ale ich nie mają i nigdy nie mieli. Podobnie jak w roku 2022 pierwszą noc spędziliśmy na łące niedaleko Ojo de Agua w Hidalgo.


14.02.2025 piątek – Ojo de Agua, Hid. - nocleg w namiotach  



Rano towarzyszył nam barwny ptak, a my naturalnie rozchodzimy się po okolicy, w której widzimy:


- Mammillaria magnimamma GM2103A2






- Echinofossulocactus crispatus GM2103A.


Ojo de Agua, Hid. 2260 m.n.p.m.
Po godzinie wyruszyliśmy na północ, by w San Juan del Rio zrobić pierwsze zaopatrzenie, oraz coś zjeść.


Wreszcie czas na pierwsze stanowisko. Udajemy się do Queretaro, w pobliże Galeras. Na prawie pionowo wznoszących się skałach widzimy:






- Mammillaria mathildae GM2299

– niewielkie roślinki, chociaż niektóre osiągają nawet 5 cm średnicy, oraz


- Echinocereus cinerascens GM2299.1

Galeras, Que. 1974 m.n.p.m.
Jadąc na zachód w kierunku Aguascalientes, zatrzymujemy się kilka kilometrów na północ od Irapuato, gdzie kiedyś odnotowano występowanie Mammillaria zephyranthoides. Przeszukaliśmy to miejsce, ale obecnie jest to kopalnia żwiru, i żadnych roślin nie znaleźliśmy. Być może jeszcze tam są, ale przy skrajnej suszy nie byliśmy w stanie ich zobaczyć. Ominęliśmy aglomerację Aguascalientes, ale noc nas złapała i za Encarnacion de Diaz znaleźliśmy sobie przytulne miejsce na rozstawienie namiotów.

   



15.02.2025 sobota – Encarnacion de Diaz, Ags. - nocleg w namiotach

Rankiem ruszyliśmy w dalszą drogę i poświęciliśmy dwie godziny na penetrację wzgórz w pobliżu Crisostomas. Teren podobny był do tego, w którym rosną Mammillaria perezdelarosae subsp. andersoniana, jednak jej nie znaleźliśmy, a wyłącznie:


- Euphorbia radians GM2300 z kaudeksem w ziemi


- Opuntia leucotricha GM2300.1


- Mammillaria uncinata GM2300.2


- Coryphantha radians GM2300.3




- Mammillaria jaliscana GM2300.4




- Ferocactus histrix GM2300.5


- Dasylirion acrotrichum GM2300.6




- Coryphantha clavata subsp. stipitata GM2300.7








- Echinofossulocactus zacatecasensis GM2300.8


- Tillandsia aguascalientes Crisostomas, Ags. 2165 m.n.p.m.
Ominęliśmy miasto Zacatecas, Rio Grande i w Cuencame zjechaliśmy z autostrady kierując się na Peňon Blanco. Nocowaliśmy pod namiotami w okolicy linii kolejowej. Koledzy rano informowali, że przejeżdżający w nocy pociąg bardzo hałasował, ale ja spałem jak zabity i nic nie słyszałem.

16.02.2025 niedziela – Yerbanis, Dur. - nocleg w namiotach

W górach za Peňon Blanco znaleźliśmy:




- Mammillaria chionocephala GM2300.9,


- Coryphantha durangensis subsp. cuencamensis GM2300.10,






- Echinocereus stramineus subsp. occidentalis GM2300.11
N of Peňon Blanco, Dur. 1834 m.n.p.m.


Prawdę powiedziawszy miałem nadzieję zobaczyć Mammillaria papasquirensis. Jednak one rosną nieco wyżej, a my nie mieliśmy tyle czasu by się wspinać. Odpuściliśmy i wracając do autostrady pojechaliśmy na północ, ale w Margarito Machado wjechaliśmy na drogę wiodącą do Francisco Zarco, będącym zalewem rzeki Rio Nazas. W Nuevo Graseros uiściliśmy opłatę za przebywanie w terenie Parku Narodowego i udaliśmy się ku ostro wznoszącym się stokom kanionu. Wkrótce znaleźliśmy interesujące mnie:






- Agave victoria-reginae subsp. swobodae GM2301, niestety nasion nie posiadały,


- Escobaria tuberculosa GM2301.1


- Echinocereus stramineus subsp. occidentalis GM2301.2


- Hamatocactus hamatacanthus GM2301.3
Nuevo Graseros, Dur. 1327 m.n.p.m.
Minęliśmy Gomez Palacio, San Pedro de las Colonias, leżącą dalej Lagunę de Meyran i próbowaliśmy dostać się do doliny, w której rosną Astrophytum capricorne „crassispionum”, jednak dostęp do doliny został skutecznie uniemożliwiony zamkniętą na kłódki bramą. Weszliśmy tylko na pobliskie zbocze, na którym widzieliśmy:




- Echinocereus stramineus subsp. breckwaldtiorum GM2301.4


- Mammillaria pottsii GM2301.5


- Mammillaria lasiacantha GM2301.6


- Mammillaria grusonii GM2301.7




- Hamatocactus hamatacanthus GM2301.8




- Coryphantha pseudoechinus GM2301.9




- Thelocactus bicolor GM2302
San Pedro de las Colonias, Coah. 1145 m.n.p.m.
Powróciliśmy przez lagunę i otoczyliśmy ją od zachodu, aż dotarliśmy do widniejących na horyzoncie gór, pod którymi rozłożyliśmy się obozem. Noc była bardzo cicha, przerywana odgłosami kojotów.

17.02.2025 poniedziałek – N of San Pedro de las Colonias, Coah. - nocleg w namiotach

Po śniadaniu zaczęliśmy penetrację najbliższych wzgórz.


Na pierwszym znaleźliśmy :




- Mammillaria lasiacantha GM2303









- Echinocereus fobeanus GM2304 oraz


- Mammillaria pottsii GM2304.1
N of San Pedro de las Colonias 1155 m.n.p.m.
Teraz kiepskimi, ledwie widocznymi drogami ruszyliśmy na zachód, a następnie na północ. Po drodze zatrzymały nas widoczne na obrzeżu laguny:


- Coryphantha poselgeriana GM2305 i nieco dalej:


- Coryphantha macromeris GM2305.1,
jak również jakieś niezwykłe formy zapewne grzybów


- Podaxis pistillaris GM2305.2
N of San Pedro de las Colonias, Coah. 1098 m.n.p.m.
Dojechaliśmy wreszcie do drogi asfaltowej. W pewnym miejscu dostrzegliśmy niezwykłe formacje, jak na tę część Meksyku, mianowicie wzgórza gipsowe.


Musieliśmy też zobaczyć co na nich rośnie. Były to:


- Fouquieria shrevei GM2306. Ta Fouquieria związana jest z podłożem gipsowym.




- Escobaria tuberculosa GM2306.1




- Mammillaria lasiacantha GM2306.2






- Epithelantha greggii GM2306.3




- Coryphantha delaetiana GM2306.4




- Echinocereus stramineus GM2306.5




- Echinocereus pectinatus GM2306.6




- Corynopuntia emoryi GM2306.7
Laguna del Rey, Coah. 1130 m.n.p.m.
Kilka kilometrów dalej zatrzymaliśmy się ponownie na skraju Laguny. Bardzo szybko natknęliśmy się na:












- Echinocereus mapimiensis GM2307, które są rzadko spotykane. Niektóre egzemplarze już kwitły.




- Thelocactus bicolor GM2308


- Echinocactus horizonthalonius GM2309




- Mammillaria heyderi GM2310


- Coryphantha macromeris GM2310.1


- Hamatocactus hamatacanthus GM2310.2


- Epithelantha greggii GM2310.3


- Mammillaria lasiacantha GM2310.4
Laguna del Rey, Choah. 1130 m.n.p.m.
Obieramy drogę przez Laguna de Leche. Oczywiście zatrzymujemy się w niej, bo koledzy chcą widzieć:




- Escobaria abdita GM1500. Razem z nią sporadycznie widujemy


- Coryphantha macromeris GM2310.5 i


- Mammillaria lasiacantha GM2310.6 – forma rosnąca w lagunach.
Laguna de Leche, Coah. 1094 m.n.p.m.


Droga nie była wystarczająco dobra dla drugiego auta, więc koledzy musieli wymienić w nim oponę.
Jadąc w kierunku Ocampo zatrzymaliśmy się na przełęczy po wjechaniu w góry. Tutaj rosły:


- Epithelantha bokei GM2311



- Escobaria hesteri GM1499
San Pedro, Coah. 1545 m.n.p.m.
Kilka kilometrów dalej zatrzymaliśmy się bezpośrednio przy drodze, w niewielkim kamieniołomie, na nocleg.



18.02.2025 wtorek – N of San Pedro de las Colonias, Coah. - nocleg w namiotach

Rano na najbliższych niskich zboczach mogliśmy fotografować:






- Echinomastus mariposensis GM2312, rośliny miały duże pąki kwiatowe,




- Glandulicactus uncinatus GM2312.1




- Lophophora williamsii GM2312.2




- Coryphantha delaetiana GM2312.3



- Echinocactus horizonthalonius GM2313
- Escobaria tuberculosa GM2314
- Epithelantha bokei GM2315

San Pedro, Coah. 1551 m.n.p.m.
W Ocampo u wulkanizatora koledzy musieli zakupić starą, ale jeszcze do użytku oponę, ponieważ uszkodzona nie nadawała się do naprawy. Wadą tego zakupu było to, że opona miała niższą wysokość, przez co nie można jej było używać na przedzie pojazdu podczas jazdy z większą prędkością.
Na północ od Ocampo skręciliśmy na zachód w kierunku Hercules. Na godzinkę zatrzymaliśmy się w lagunie, gdzie widzieliśmy:


- Echinocereus enneacanthus GM2315.1
- Coryphantha macromeris GM2315.2








- Coryphantha poselgeriana GM2315.3








- Ariocarpus kotschoubeyanus GM2315.4
N of Ocampo, Coah. 1245 m.n.p.m.
Droga do Alicante była wręcz tragiczna, czego drugie auto nie wytrzymało, tracąc całkowicie drugą oponę. Noc nas zastała między Alicante a Hercules, na obrzeżu gór. Gwiazdy wspaniale świeciły.

19.02.2025 środa – El Alicante, Coah.- nocleg w namiotach




W miejscu noclegu znaleźliśmy tylko:




- Coryphantha echinus GM2315.5 i fioletowo zabarwione


- Opuntia macrocentra GM2315.6




- Echinocereus dasyacanthus GM2315.7


- Echinocacctus horizonthalonius GM2315.8
El Alicante, Coah. 1365 m.n.p.m.
Wcześnie dojechaliśmy do zamkniętego miasta górniczego Hercules, ale po zarejestrowaniu na portierni wpuszczono nas celem naprawy opony. Niestety, ale w całym mieście nie posiadano wymaganego rozmiaru, sprzedano więc oponę o większej średnicy zewnętrznej, pasującej na felgę. Tyle tylko, że do przodu się nie nadawała, gdyż przy skręcie koła zahaczała o błotnik. Byłą to więc rezerwa tylko na tył. Ale bez rezerwy nie mogliśmy jechać. Straciliśmy mnóstwo czasu, lecz czekała nas długa droga na północ, gdyż kierowaliśmy się do Samalayuca, niedaleko granicy z USA. Naszym celem był Echinocactus parryi, którego widziałem w 2005 roku.
Z powodu różnych średnic zewnętrznych kół drugie auto nie mogło rozwinąć pełnej prędkości na drogach szybkiego ruchu. Z tego powodu noc zastała nas między Chihuahua a Samalayuca. Uzyskaliśmy zgodę ranczera na przejazd przez jego ziemie, aby zanocować w lagunie.



20.02.2025 czwartek – laguna, nocleg w namiotach


Rano podziękowaliśmy ranczerowi i ruszyliśmy w dalszą drogę. Z autostrady wjechaliśmy w drogę gruntową wiodącą do Laguny el Barreal, w środku której jest masyw Sierra los Muertos. Wkrótce przekonaliśmy się, że dla drugiego auta jest niemal nieprzejezdna, ale doprowadziła nas do malutkiego rancza. Właściciele pokierowali nas dalej, ale wkrótce drugie auto ugrzęzło w piaskach. Ponieważ było to niedaleko rancza, a właściciele nas obserwowali, uruchomili pomoc, przyjeżdżając pojazdem z napędem na 4 koła.


Teraz zaczęła się laguna, więc było łatwiej. Dotarliśmy do celu. Na łagodnych zboczach wznoszących się nad laguną znaleźliśmy dziesiątki:






- Echinocactus parryi GM985, a ponad to


- Echinocereus dasyacanthus GM2315.6


- Coryphantha macromeris GM2315.7 oraz jakaś


- Cylindropuntia prolifera GM2315.8
Sierra los Muertos, Chih. 1150 m.n.p.m.
Pojawili się także właściciele tej ziemi, ale ich uspokoiliśmy, że interesuje nas tylko przyroda.
Ponieważ nie chcieliśmy wracać drogą, w której drugie auto się zakopywało, wybraliśmy inną, wiodącą na północ, w kierunku Ciudad Juarez. Po pewnym czasie, gdy zbliżyliśmy się do krawędzi laguny droga się skończyła niewielkim nasypem wzdłuż innej drogi, będącej śladem gazociągu. Za gazociągiem rozpoczynała się trawiasta roślinność, w której postanowiliśmy znaleźć Coryphantha scheeri subsp. uncinata. Jakąś godzinę spędziliśmy na poszukiwaniu i faktycznie znaleźliśmy kilka roślin:


- Coryphantha scheeri subsp. uncinata GM2315.9


- Coryphantha macromeris GM2315.10, ale też tylko jedną, za to okazałą


- Toumeya papyracantha GM2315.11.
Jeszcze z pół godziny krążyliśmy po okolicy, niestety bez skutku.
Laguna el Barreal, Chih. 1176 m.n.p.m.
Zamierzaliśmy drogą w śladzie gazociągu dojechać do Ciudad Juarez. W miejscu łagodniejszym przejechaliśmy wał odgradzający od drogi gazociągu i ruszyliśmy na północ. Niestety, droga doprowadziła nas tylko do stacji redukcyjnej, gdzie się kończyła. Wróciliśmy i musieliśmy wracać drogą, w której utknęło przedtem drugie auto. Tym razem jednak kierowca się sprężył i z dużą prędkością pokonał wszystkie trudne odcinki. Udało się dotrzeć do asfaltu. Przejechaliśmy kilkadziesiąt kilometrów, ale noc nas złapała, więc wjechaliśmy w pogórze niedaleko El Alamo.



21.02.2025 – piątek – El Alamo, Chih., pod namiotami

Po śniadaniu zaczęliśmy przyglądać się okolicy.


Lekko pagórkowata okolica o kamienistej glebie bardzo słabo pokryta była roślinnością. Gdzieniegdzie tylko trawy i sporadycznie małe krzaczki. Po pewnym czasie zauważyliśmy jednak skąpo występujące:






- Echinomastus intertextus GM23115.12 oraz


- Coryphantha scheeri subsp. uncinata GM2315.13
El Alamo, Chih. 1595 m.n.p.m.
Teraz dojechaliśmy do miasta Chihuahua i już na przedmieściach skierowaliśmy się ku widocznym górom. Nie trzeba było długo i wysoko wchodzić, by zauważyć wielką ilość żółtych:








- Escobaria chihuahuaensis GM2316 oraz już w mniejszej liczbie








- Echinocereus dasyacanthus GM2316.1, a gdzieniegdzie






- Euphorbia radians GM2316.2
Chihuahua, Chih. 1620 m.n.p.m.
Jadąc dalej na południe zatrzymaliśmy się w Camargo, by poprawić komfort jazdy drugiego auta. W kolejnym zakładzie wulkanizacyjnym koledzy wymienili tę wielką oponę na bardziej dopasowaną. Od tego czasu nasz pickup zaczął wozić koło zapasowe z tą najmniejszą oponą i samą wielką oponę.



Na wieczór dojechaliśmy do Rancho Remedios, gdzie już byliśmy kilkukrotnie, a ostatnio w roku 2022.




Tego wieczora świętowaliśmy moje urodziny, racząc się doskonałej jakości szkocką whisky o nazwie Buchana`s Two Souls, sygnowanej przez znanego producenta tequili Don Julio. Jest ona produkowana z mieszanki selekcjonowanych szkockich whisky, z której każda leżakowała przynajmniej 12 lat. To, co wyróżnia Buchanan's od innych whisky, to jej unikalny proces dojrzewania. Whisky dojrzewa w beczkach z amerykańskiego dębu. Następnie w tych beczkach leżakuje tequila Don Julio, po czym znowu dojrzewa w nich whisky, co nadaje trunkowi bogaty i złożony profil smakowy.
Dzisiejszego dnia Sławek postanowił ukisić kapustę. Cały ranek ją szatkował i ubijał w wielkim garnku. Wyjechaliśmy dopiero po 10-tej. Stanowczo zbyt późno. Inna rzecz, że później (po kilku dniach) nam ta kapusta bardzo smakowała.

22.02.2025 – sobota – Rancho Remedios, Chih., pod namiotami

Wreszcie mogliśmy się wykąpać w ciepłej wodzie, tryskającej wodospadem w jaskini.


Mając doświadczenie nie przeciągaliśmy z czasem kąpieli i po 15-20 minutach opuściliśmy tę przyjemność. Wszyscy byli zadowoleni. Ranchio Remedios pomału się unowocześnia. Pobudowano nowe baseny i sanitariaty. Zwiększyły się też ceny. O ile w 2022 płaciliśmy za wejście do jaskini 30 Peso od osoby, teraz zwiększyło się to do 50 Peso.
Ruszyliśmy w dalszą drogę na południe. Okrążyliśmy Gomez Palacio, minęliśmy Viesca, po czym przed opuszczeniem laguny zatrzymaliśmy się na krótki odpoczynek z obowiązkowym przeglądem jednego niskiego skalnego wzgórza. Widzieliśmy tam:


- Coryphantha durangensis GM2316.3




- Echinocereus stramineus subsp. occidentalis GM2316.4




- Ariocarpus fissuratus GM2316.5


- Hamatocactus hamatacanthus GM2316.6






- Mammillaria lenta GM2316.7


- Echinocereus enneacanthus S of Viesca, Coah. 1110 m.n.p.m. Znowu kiepskimi drogami dojechaliśmy w pobliże Estacion Camacho.


Tutaj w lagunach występują ciekawe rośliny, ale trzeba mieć dużo czasu i trochę szczęścia by je zobaczyć. My raczej nie mieliśmy ani jednego, ani drugiego i widzieliśmy tylko:


- Coryphantha macromeris GM2316.8


- Ariocarpus kotschoubeyanus GM2316.9






- Mammillaria coahuilensis GM2316.10


- Homalocephala texensis GM2316.11
N of Est. Camacho, Zac. 1595 m.n.p.m.


Liczyłem wprawdzie na spotkanie z Cylindropuntia chaffeyi, ale tym razem mi się to nie udało.
Kolejnym miejscem wędrówki były okolice Mazapil. Chciałem znaleźć miejsce, w którym w roku 1998, kiedy nie posiadałem jeszcze urządzenia GPS znalazłem Rapicactus sp. Bonanza. Mimo upływu tylu lat, powiodło się to całkowicie. Przy gasnącym świetle dnia rozstawiliśmy namioty a Sławek przygotował kolację.

23.02.2025 - niedziela – Noche Buena, Zac., nocleg w namiotach

Od rana wybiegliśmy na otaczające nas wzgórza, na których znaleźliśmy:






- Rapicactus sp. Bonanza GM420 wyróżniający się żółtymi kwiatami, którego egzemplarze postanowiłem dostarczyć botanikowi w Ciudad Victoria, celem złożenia w herbarium.


- Echinocereus pectinatus GM2316.12


- Ferocactus steinesii GM2316.13




- Echinofossulocactus lloydii GM2316.14


- Mammillaria chionocephala GM2316.15
Noche Buena, Zac. 2190 m.n.p.m.
Teraz wyruszyliśmy w kierunku Saltillo.
W Los Llanos zboczyliśmy w kierunku gór. Wprawdzie nie dojechaliśmy do bielejących w oddali skał wapiennych, ale na najbliższych stokach też zobaczyliśmy niewielkie ich ilości. Tutaj, na stromo wznoszących się zboczach porośniętych sosnami rosły:




- Mammillaria chionocephala GM2316.16




- Neolloydia conoidea GM2316.17




- Echinocereus pentalophus subsp. leonensis GM2316.18




- Rapicactus beguinii GM2316.19
Los Llanos, Coah. 2230 m.n.p.m.
Próbowaliśmy się dostać do doliny przy Higueras, ale się okazało, że wjazd do niej zamknięty jest bramą.
Kolejnym przystankiem były okolice Rinconada, a konkretnie zbocza po przeciwnej stronie doliny i osady Casablanca. Przeszliśmy pod autostradą i wspięliśmy się na strome i mocno zarośnięte zbocza. Były tu:








- Rapicactus beguinii GM2316.20




- Lophophora williamsii GM2316.21


- Epithelantha spinosior GM2316.22


- Echionocereus stramineus GM2316.23




- Echinocereus reichenbachii GM2316.24


- Ancistrocactus scheeri GM2316.25


- Echinocereus viereckii GM2317


- Coryphantha nickelsiae GM2318
Casablanca, NL 1240 m.n.p.m.
W roku 1996 w tym miejscu znalazłem Mammillaria carretii, ale tym razem nikomu się to nie udało.
Na noc zajechaliśmy do pięknej doliny Grutas de Garcia, w której rozłożyliśmy się obozem. Tego dnia nie paliliśmy ogniska jak zazwyczaj, więc przejeżdżająca ekipa policyjna nie miała do nas zastrzeżeń i pozwoliła nam pozostać.

24.02.2025 – poniedziałek - Grutas de Garcia, NL - nocleg w namiotach

Rankiem weszliśmy na pobliski pagórek, który w roku 2022 obfitował w Rapicactus rzedowskianus n.n., ale tym razem znaleźliśmy tylko 2 duże rośliny. Pozostałe albo zostały wyzbierane, co jest najbardziej prawdopodobne albo zniszczyły je larwy żuków, które potrafią zniszczyć całe, niezbyt liczne populacje kaktusów:


- Echinocereus viereckii subsp. huastecasensis GM2136.8




- Rapicactus rzedowskianus GM2137, większa roślina miała 11 cm średnicy.
Grutas de Garcia, NL 930 m.n.p.m.
Po drugiej stronie doliny pokazałem kolegom znaną mi populację:










- Thelocactus lophothele subsp. freudenbergeri GM134 z którą rosły


- ¬Coryphantha nickelsiae GM2316.25
Grutas de Garcia, NL 960 m.n.p.m.


Opuściliśmy to piękne miejsce, okrążyliśmy aglomerację Monterrey i podążyliśmy na południe kierując się ku Galeanie. Drogi jak zwykle były niemal nieprzejezdne dla drugiego auta, ale jakoś się powiodło.
Zatrzymaliśmy się na skraju Sierra las Animas, gdzie rosły:




- Thelocactus matudae GM335 oraz








- Ariocarpus retusus GM2318.1
Cañada los Guayes, NL 1256 m.n.p.m.


Nad nami piętrzył się masyw Sierra los Animas, gdzie swoje siedlisko ma Turbinicarpus swobodae
Kolejny przystanek zrobiliśmy kilka kilometrów dalej:


- Thelocactus matudae GM2318.2
Los Nogales, NL 1430 m.n.p.m.


Moim celem był skalny most przed Galeaną.
Poszukiwania zakończyły się sukcesem, gdyż znalazłem rosnącą na gołej, pionowej skalnej ścianie niewielką grupkę:


- Mammillaria glassii GM2319, co mnie bardzo ucieszyło, gdyż nie jest to często widywana roślina.
Puente de Dios, NL 1482 m.n.p.m.
Dalsza droga prowadziła do Ascension. Przed osadą przez chwilę rozglądaliśmy się w trawie, by znaleźć:


- Mammillaria weingartiana GM2320
Ascension, NL 1994 m.n.p.m.
Ponieważ zmrok szybko zapadał, wjechaliśmy w doliny między górami, gdzie znaleźliśmy spokojne i odosobnione miejsce, w którym mogliśmy rozpalić ognisko i przygotować kolację.

25.02.2025 – wtorek – Milpa Vieja, NL, pod namiotami

Noc była zimna.


Nawet skorpion nie bardzo chciał się ruszać
W plastikowej butli zamarzły resztki wody.
Po śniadaniu udałem się na pobliski pagórek. Po drodze spotkałem:




- Rapicactus beguinii GM2320.1


- Cylindropuntia tunicata GM2320.2


- Ferocactus echidne GM2320.3




- Echinocereus parkeri GM2320.4


- Ferocactus pilosus GM2320.5
¬Milpa Vieja, NL 2085 m.n.p.m.
Teraz czekało nas trudniejsze zadanie. W roku 2014 udało mi się znaleźć Rapicactus sp. nova. który otrzymał prowizoryczną nazwę grzegorzii. Jednak botanicy meksykańscy, którym przekazałem namiary nie mogli się tam dostać. Powodem było zamontowanie przez wioskę bramy ograniczającej dostęp. Teraz nie da się przybliżyć autem i trzeba przejść co najmniej 8 km w jedną stronę. Próbowaliśmy tego dokonać, by dowieźć botanikom materiał do herbarium. Droga była trudna głównie z powodu temperatury i bezwietrznej pogody. W 2/3 drogi ja niestety musiałem zrezygnować z powodu swoich lat (75) i związanym z tym działaniem leków na obniżenie ciśnienia krwi. Wysiłek włożony w pokonanie trasy dodatkowo obniżył moje ciśnienie, tak że nie było mi dane doprowadzić kolegów na stanowisko. Przekazałem Kubie dane GPS, a sam powoli wróciłem do auta. Pomiar wskazał ciśnienie krwi na poziomie 103/47.
Pomimo że Kuba nie znał terenu, jednak dotarł wraz z kolegami, choć z trudnością do właściwego miejsca. Lokalizacja jednak aktualnie jest bardzo uboga w rośliny. Znaleźli jedynie kilka egzemplarzy. Trzy rośliny zebrali do herbarium, z czego wszystkie (jak się okazało po czasie) były uszkodzone przez żerujące w ich wnętrzu larwy żuków. Już wiadomo, dlaczego bogate kiedyś stanowisko obecnie jest niemal pozbawione roślin.


Po powrocie do auta okazało się, że drugiego auta nie można uruchomić, gdyż Darek, który na wyprawę się nie wybrał, w miarę jak słońce się przesuwało, przestawiał auto i w ten sposób wyładował akumulator.
Przy drodze znaleźliśmy jakiś aluminiowy drut, za pomocą którego uruchomiliśmy silnik z naszego auta.
Tego dnia zanocowaliśmy w Hotelu Maria Luisa, znanym mi od lat, chociaż aktualnie nie posiada on zbyt dużego standardu.

26.02.2025 - środa – Aramberri, Hotel Maria Luisa.

Ponieważ koledzy chcieli jeszcze zobaczyć Rapicactus zaragozae, podjechaliśmy na miejsce, gdzie w roku 2022 znalazłem jedną roślinę. Weszliśmy na zbocze i szybko mogliśmy fotografować akurat kwitnące:






- Rapicactus zaragozae GM2321


¬ Mammillaria viereckii GM2322
Cuesta Blanca, NL 1370 m.n.p.m.
Z kontaktu telefonicznego z botanikiem dowiedziałem się, że do tej pory nie odebrał on z powodów niezależnych od niego, pozostawionych w hotelu w Irturbide przez Jardę Snicera holotypów innych roślin, i dobrze byłoby, gdybyśmy mu je dowieźli. Tak więc musiałem zmienić trasę naszej eskapady.
Wracając zatrzymaliśmy się na skraju osady Ascension, gdzie niemal przy drodze w trawie dostrzegliśmy:




- Neobesseya asperispina GM2323






- Mammillaria weingartiana GM2324




- Echinocereus sharpii GM2325, które miały już pąki kwiatowe. Ten gatunek charakteryzuje się białymi kwiatami.
Ascension, NL 2015 m.n.p.m.
Kolejny postój urządziliśmy dopiero w Iturbide, skąd zabraliśmy z hotelu obiecane rośliny do herbarium. Dalsza droga poprowadziła nas przez Linares do La Libertad. Chciałem dojechać do wspomnianego przez Richarda Roemera drugiego stanowiska Turbinicarpus nieblae, ale się okazało, że po przebyciu połowy drogi, przejazd prowadzący do niego zamknięty jest podwórzem jakiegoś prywatnego budynku, więc dostępu praktycznie nie ma. Wróciliśmy i poprowadziłem wszystkich na znane mi stanowisko typowe. Przez godzinę znaleźliśmy zaledwie kilka roślin:


- Coryphantha salinensis GM2326


- Turbinicarpus nieblae GM2327


- Ariocarpus trigonus GM2327.1
La Libertad, Tam. 313 m.n.p.m.
Zbliżał się nocleg, w związku z czym udaliśmy się w poznane wcześniej miejsce, które niewątpliwie do tego celu się nadawało. Jeszcze tego samego dnia wypatrzyliśmy:






- Homalocephala texensis GM2327.2


- Pilosocereus leucanthus GM2327.3


- Echinocereus fitchii subsp. bergmannii GM2327.4


- Ancistrocactus scheeri GM2327.5




- Coryphantha salinensis GM2327.6
La Libertad, Tam. 360 m.n.p.m.


27.02.2025 – czwartek – La Libertad, Tam., nocleg w namiotach

Skierowaliśmy się ku Ciudad Victoria.




Przed miastem zatrzymaliśmy się, by się przywitać z Sergio Nieblae i zakupić jego sławny mezcal.




Teraz, po skosztowaniu tego trunku, mogliśmy bez przeszkód dojechać do Ciudad Victoria na spotkanie z Lexem Garcia. Tak też się stało. Przekazaliśmy mu obiecane do herbarium rośliny i w restauracji z mariscos zjedliśmy to, co było najlepsze. Pogadaliśmy chwilkę, po czym po pożegnaniu pojechaliśmy do Cañon Novillo.




Kopalnia Mina Azbestos jest zamknięta, ale otwarta była nieczynna kopalnia Mina Talca. Za nią zbocza stały się niemal pionowe. Zaczęliśmy się na nie wspinać i po pewnym czasie ujrzeliśmy nieliczne:




- Mammillaria lauii subsp. subducta GM2328 o żółtych środkowych cierniach.
Cañon Novillo, Tam. 996 m.n.p.m.
Wracając, w kanionie były jeszcze:


- Echeveria tamaulipana GM2328.1




- Echinogave lexii GM2328.2


- Ferocactus echidne GM2328.3
- Selenicereus spinulosus GM2328.4


- Brahea decumbens GM2328.5 niska palma
Cañon Novillo, Tam. 893 m.n.p.m.
Początkowo zamierzaliśmy przenocować w kanionie, ale komary lub raczej jakieś gryzące muszki skutecznie nas wygoniły. Minęliśmy San Antonio i za Compuertas, w jakiejś bocznej dróżce rozstawiliśmy namioty.

28.02.2025 – piątek – Compuertas, Tam., pod namiotami




Sławek ja zwykle przygotowywał śniadanie, a my przez ten czas buszowaliśmy po okolicy. Widzieliśmy:






- Obregonia denegrii GM2329




- Mammillaria heyderi GM2329.1




- Cucumis dipsaceus GM2329.2


- Ariocarpus trigonus GM2329.3


- Ferocactus echidne GM2329.4


- Echinocereus pentalophus GM2329.5


- Hamatocactus sinuatus GM2329.6
Compuertas, Tam. 700 m.n.p.m.
W roku 2016 na podstawie zdjęć zamieszczonych w pierwopisie udało nam się znaleźć stanowisko Turbinicarpus viereckii subsp. reconditus, ale dojście do niego było niesamowicie wyczerpujące. Utworzyłem sobie teorię, że jeśli roślina występuje wysoko na skałach, to jeśli ekotypy są podobne, powinna również występować przy dnie kanionu, gdyż wiatr nasiona rozsiewa. Tak więc postanowiłem sprawdzić tę teorię w praktyce uważając, że jeśli pójdę kanionem dalej, to na wysokości stanowiska typowego, ale 500 m niżej też je znajdę. Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać. Początek był oczywiście łatwy i już kilometr dalej na skalnych ścianach zobaczyliśmy:






- Astrophytum myriostigma GM2330






- Mammillaria klissingiana GM2331








- Mammillaria baumii GM2332


- Mammillaria picta GM2332.1


- Mammillaria rhodantha subsp. mollendorfiana aff. GM2332.2 teoretycznie tej rośliny nie powinno tutaj być


- Hamatocactus sinuatus GM2332.3


- Ferocactus echidne GM2332.4
El Carrizo, Tam. 858 m.n.p.m.



Były tu też interesujące formacje skalne.
Po 5 kilometrach dnem doliny okazało się, że kanion dalej jest niemal nie do przebycia, zawalony wielkimi głazami i zarośnięty trzciną. Jednak po przejściu w sumie 8 km znaleźliśmy się w wąskim kanionie bezpośrednio pod stanowiskiem typowym, a na dnie kanionu o niemal pionowych, skalistych zboczach zobaczyliśmy leżące 2 poszukiwane rośliny, które albo same się urwały, albo zostały strącone przez zwierzęta:




- Turbinicarpus viereckii subsp. reconditus GM2333, gdzieniegdzie widać było na skalnych półkach niemal niedostępne nieliczne rośliny.
El Carrizal, Tam. 952 m.n.p.m.
Na zasłużony nocleg dojechaliśmy do hotelu w Jaumave.

01.03.2025 – sobota – Jaunave - hotel

Ze śniadania skorzystaliśmy w lokalu naprzeciw hotelu, po czym pojechaliśmy na południe. Zatrzymaliśmy się w miejscu oznaczonym jako La Flor za Monte Redondo, i tam na zboczach wzgórza zarejestrowaliśmy:




- Mammillaria klissingiana GM2334




- Mammillaria melaleuca GM2335


- Mammillaria candida GM2335.1


- Coryphantha delicata GM2335.2


- Echinocactus ingens GM2335.3
La Flor, Monte Redondo, Tam. 1066 m.n.p.m.
Teraz wybraliśmy drogę wiodącą do Bustamante. Po drodze, okrążając jedno wapienne wzgórze, zatrzymaliśmy się i zaczęliśmy sprawdzać wegetację. Zauważyliśmy nieliczne:










- Turbinicarpus saueri subsp. nelisae GM2336
Gabino Vasquez, Tam. 1986 m.n.p.m.
Życzeniem Piotrka było zobaczenie Thelocactus garciae, wobec czego przychyliłem się do zmiany kursu, i po pewnym czasie zatrzymaliśmy się na skraju gór, gdzie rosły:








- Thelocactus garciae GM1005


- Mammillaria albicoma GM2336.1
Felipe Angeles, Tam. 1320 m.n.p.m.
Wróciliśmy do zaplanowanej trasy i następny postój urządziliśmy w okolicy Las Antonias. Jak pamiętam, przed 20 laty było tam niemal niezarośnięte zbocze, bielejące skałami wapiennymi. Teraz to wszystko pokryte było gęstymi krzakami. Mimo to zaczęliśmy się tam wspinać, ale znaleźliśmy tylko niewiele starej populacji:




- Turbinicarpus saueri subsp. verduzcoi GM1006








- Thelocactus conothelos GM2337








- Mammillaria microthele GM2337.1








- Ariocarpus retusus GM2337.2


- Glandulicactus uncinatus GM2337.3


- Neolloydia conoidea GM2337.4


- Coryphantha delicata GM2337.5
Las Antonias, Tam. 2020 m.n.p.m.
Nietypową drogą, niezbyt dobrze przejezdną przemieściliśmy się do El Puerto de la Clavellina, ponieważ chciałem zobaczyć to stanowisko, z którego mam w kolekcji rośliny tak oznaczone. Na niewielkim skalnym podłożu zarejestrowałem dosyć liczną populację:








- Turbinicarpus major GM2338


- Mammillaria formosa GM2338.1
- Coryphantha delicata GM2338.2
Puerto Clavellina, NL 1303 m.n.p.m.
Przejechaliśmy jeszcze kilka kilometrów na południe, ale dzień się miał ku końcowi, wobec czego znaleźliśmy przytulne miejsce na nocleg.




02.03.2025 – niedziela – N of Lazaro Cardenas, SLP, nocleg pod namiotami

W pobliżu obozowiska dostrzegłem:




- Astrophytum myriostigma GM2338.3


- Thelocactus tulensis GM2338.4


- Mammillaria candida GM2338.5




- Mammillaria compressa subsp. centralifera GM2338.6


- Neolloydia conoidea GM2338.7


- Mammillaria formosa GM2338.8


- Ariocarpus retusus GM2339


- Jatropha dioica GM2340
N of Lazaro Cardenas, SLP 1185 m.n.p.m.



Minęliśmy Ejido Lazaro Cardenas, objechaliśmy Tula i popędziliśmy na wschód, w gęste wilgotne lasy. Zatrzymaliśmy się w wyznaczonym przez mnie miejscu i zanurzyliśmy w tropikalne poszycie lasu. Ostrożnie przedzieraliśmy się ku skalnemu wzniesieniu, ale pomimo ostrożności niemal wszyscy poparzeni zostali „mala mujer” co oznacza „zła żona” czyli


Cnidoscolus urens.
Normalnie są to niewysokie krzewinki, ale w tym lesie osiągały niemal 3 metry wysokości i średnicę pnia do 5 cm. Pierwszy efekt to pieczenie jak po poparzeniu pokrzywą, który dosyć szybko ustępuje, ale w następnych dniach pali coraz bardziej. U nieuczulonych ustępują objawy po kilku dniach, ale u uczulonych pęcherze zaczynają ropieć i niezbędna jest apteka z kortyzonem. Dla Kuby musieliśmy jej szukać.


Dotarliśmy wreszcie do masywnej skały, na której znaleźliśmy kępiasto rosnące:






- Mammillaria zublerae GM2341


- Selenicerreus undatus GM2341.1
La Virgen Milagrosa, Tam. 1440 m.n.p.m.
Ten las miał jeszcze jedną wadę, mianowicie kleszcze. Dobrze jednak, że te podobno nie przenoszą znanych nam z Europy chorób.
Po zaliczeniu tego punktu programu popędziliśmy w kierunku Sal Luis Potosi, aby zjechać z autostrady jeszcze przed głównym miastem. Dostaliśmy się do niewysokich, ale skalistych wzgórz, które porośnięte były:








- Mammillaria decipiens GM2342




- Ferocactus histrix GM2342.1


- Echinofossulocactus lamellosus GM2342.2


- Echinocereus cinerascens GM2342.3
Cuesta de Campa, SLP 2100 m.n.p.m.
Ponieważ jakiś czas temu ukazał się opis nowej rośliny Mammillaria morentiniana, postanowiłem spróbować ją znaleźć w przyrodzie. Wyznaczyłem sobie punkty, gdzie teoretycznie mogłaby rosnąć i tam zajechaliśmy. Niestety, droga którą wybrałem była zamknięta bramą prywatnego rancza. Nie było czasu aby próbować dostać się tam pieszo. Wieczór się zbliżał, wobec czego pojechaliśmy nieco dalej by znaleźć spokojne miejsce.


Aż tak spokojne nie było, zakłócane pijanymi kierowcami, urządzającymi rajdy po bezdrożach.

03.03.2025 – poniedziałek – Tierra Quemada, SLP, nocleg pod namiotami

W miejscu noclegu widziałem wyłącznie:




- Mammillaria muehlenpfordtii GM2343


- Echinofossulocactus dichroacanthus GM2343.1
Tierra Quemada, SLP 1830 m.n.p.m.
Kolejnym etapem była trasa na Rio Verde. Valle de los Fantasmas ma swój urok. Zatrzymaliśmy się przy Las Rusas i weszliśmy na zbocza z białymi, wapiennymi skałami. Na nich zauważyliśmy:








- Mammillaria orcuttii GM2344


- Echinocereus pentalophus GM2344.1


- Agave mitis GM2344.2
Las Rusas, SLP 1890 m.n.p.m.
Jadąc dalej przypomniałem sobie o znalezieniu Mammillaria dumetorum w roku 2000. W tym też miejscu, ale po drugiej stronie drogi, na niemal pionowych skałach zobaczyliśmy faktycznie:






- Mammillaria schiedeana subsp. dumetorum GM548






- Mammillaria rioverdensis GM2344.3


- Ferocactus echidne GM2344.4
San Isidro, SLP 1090 m.n.p.m.
Kolejny przystanek wykonaliśmy przy przydrożnym stoisku z sokiem pomarańczowym, widząc interesujący pagórek w pobliżu. Na stokach piaszczysto-skalistego pagórka znaleźliśmy żółto ociernione:








- Mammillaria brevicrinita GM2345 (aktualnie M. crinita subsp. leucantha) oraz






- Echinofossulocactus lloydii GM2345.1
Labor Vieja, SLP 1060 m.n.p.m.
Minęliśmy Rio Verde i zatrzymaliśmy się w okolicy Miguel Hidalgo. Nigdy nie byłem w tej okolicy, ale w kolekcji mam rośliny Turbinicarpus lophophoroides z tą lokalizacją. Chciałem więc naturalnie zobaczyć to miejsce. Faktycznie udało nam się dostrzec kilka roślin, jednak chodzenie po tej łące pokrytej uschniętą trawą z kolczastymi nasionami, które wdzierały się do obuwia i uniemożliwiały poruszaznie, szybko nas zniechęciły:




- Turbinicarpus lophophoroides GM2345.2
Miguel Hidalgo, SLOP 975 m.n.p.m.
Będąc blisko Sanguijuela, Kuba koniecznie chciał zobaczyć Coryphantha glassii, musieliśmy więc tam zajechać. Teren wprawdzie zmienił się niesamowicie, gęsto zarastając, niemniej udało się zobaczyć kilka dużych grup:


- Coryphantha delicata GM2345.3 oraz




- Coryphantha glassii GM354
Sanguijuela, SLP 1200 m.n.p.m.
Jechaliśmy dalej na wschód, ale po kilkunastu kilometrach zmieniliśmy kierunek na południowy, próbując objechać pasmo gór od wschodniej strony. Początkowo teren był z punktu widzenia sukulentów bardzo nieciekawy. Przejechaliśmy przez niewielką przełęcz i postanowiliśmy zobaczyć, co rośnie na tych niewysokich górach:




- Ariocarpus retusus GM2346




- Mammillaria leucocentra GM2346.1




- Thelocactus hexaedrophorus “kvetae” GM2346.2


- Echinocereus pentalophus GM2346.3
El Ranchito, SLP 1140 m.n.p.m.
Tutaj zastał nas wieczór, co oznaczało konieczność założenia obozu.

04.03.2025 – wtorek – El Ranchito, SLP


Kilka kilometrów dalej zatrzymaliśmy się na krótko widząc:




- Mammillaria leucocentra GM2346.4


- Ferocactus echidne GM2346.5


- Echinocereus pentalophus GM2346.6
Amoladeras, SLP 1060 m.n.p.m.
Jeszcze raz się zatrzymaliśmy po kilku kilometrach:




- Mammillaria schiedeana GM2347




- Mammillaria leucocentra GM2347.1


- Ferocactus echidne GM2347.2
Vaqueros, SLP 890 m.n.p.m.
Jadąc dalej zauważyliśmy z daleka Neobuxbaumia polylopha, więc spróbowaliśmy się tam dostać:




- Neobuxbaumia polylopha GM2347.3
- Mammillaria schiedeana GM2348




- Ferocactus glaucescens GM2349
Vaqueros, SLP 830 m.n.p.m.



Opuściliśmy kiepską drogę i podążyliśmy do Jalpan,
a dalej do Xilitla. Teraz zaczęliśmy się wspinać bardzo stromymi drogami do La Trinidad, gdzie dzień skończyliśmy na campingu. Umówiliśmy też na następny ranek przewodnika, bez którego nie da się wejść do utworzonego tutaj Parku Narodowego.

05.03.2025 - środa – La Trinidad, SLP, nocleg w namiotach.


Przewodnika wynajęliśmy do jaskini Cueva de Candido, jednak gdy po bardzo ciężkiej drodze dotarliśmy do pionowej skały, straciliśmy ochotę na zwiedzanie jaskini.


Z wielkim trudem, prawie od tyłu udało nam się dotrzeć na wierzchołek skał i tam dopiero zobaczyliśmy:






- Echinoagave gracielae GM2350 bardzo ładna i atrakcyjna, niewielka








- Mammillaria rzedowskiana GM2351 nowo opisana, różowo kwitnąca


- Agave muxii GM2351.1


- Agave obscura GM2351.2


- Tillandsia imperialis GM2351.3




- Pinguicula moranensis GM2351.4


- Sedum jerzedowskii GM2351.5


- Sedum jurgensenii GM2351.6
Sierra Gorda, La Trinidad, SLP 2240 m.n.p.m.
Dzień był wyczerpujący, ale jeszcze do wieczora dojechaliśmy do Higuerillas w Queretaro, wjechaliśmy w boczne drogi i na pastwisku dla krów rozłożyliśmy się obozem. .

06.03.2025 – czwartek – Higuerillas, Que., nocleg w namiotach.

Rankiem obudziły nas krowy, które najwyraźniej to miejsce sobie upatrzyły na codzienne poranki.


Zjedliśmy i wybraliśmy się ku widocznym wzniesieniom z pionowymi skałami. Pod skałami, na wypłaszczeniach znaleźliśmy olbrzymie skupiska:












- Lophophora diffusa GM2352 Natomiast na skałach:




- Mammillaria perbella GM2353




- Astrophytum ornatum GM2354






- Mammillaria camptotricha GM2355




- Coryphantha erecta GM2355.1


- Ferocactus echidne GM2355.2




- Echinocereus pentalophus GM2355.3
Higuerillos, Que. 1697 m.n.p.m.
Czas nam się bardzo skrócił, w związku z czym ominęliśmy planowane wcześniej stanowisko Mammillaria hererae i pojechaliśmy spróbować szczęścia z Turbinicarpus krainzianus, który zgodnie z moją teorią, jeśli znajdujemy go głęboko na dnie kanionu, to powinien również rosnąć na podobnych skałach, ale wysoko 300-500 m ponad znanym stanowiskiem. Dojechaliśmy autami najdalej, jak tylko to było możliwe i wyszliśmy w teren. Początkowo zaplanowana trasa wiodła do góry, a następnie ostro w dół, aż do widocznych na horyzoncie skał wapiennych. Tam znaleźliśmy:




- Mammillaria infernillensis GM2356












- Turbinicarpus krainzianus GM2357, znalazłem też jedną roślinę z kwiatem, co mnie bardzo ucieszyło. W drodze powrotnej były jeszcze:


- Thelocactus leucacanthus GM2357.1




- Coryphantha octacantha GM2357.2




- Astrophytum ornatum GM2357.3




- Mammillaria elongata GM2357.4
El Carrizal, Hid. 2154 m.n.p.m.
Wymęczeni drogą wróciliśmy do aut i pojechaliśmy w kierunku Metztitlan. Wieczorem dotarliśmy w pobliże Tolantongo, ale wcześniej dostrzegliśmy jakieś wyrobisko typu kamieniołom, i tam zatrzymaliśmy się na noc, gdyż dalej są tylko góry i brak miejsc odpowiednich na camping.

07.03.2025 - piątek – San Cristobal, Hid., nocleg w namiotach

Bardzo wcześnie jak na naszą ekipę tego dnia wyruszyliśmy dalej. Po drodze nasi koledzy się zgubili i pojechali do Itztacapa, więc zanim się odnaleźli, godzina upłynęła. Zatrzymaliśmy się jeszcze na prośbę Kuby by zobaczyć:


- Mammillaria gracilis GM2160 rosnące w koronach drzew
Chalmita, Hid. 1810 m.n.p.m.
Kolejnym przystankiem były pionowo wznoszące się skały, na których widać było kępy :






- Turbinicarpus horripilus GM2358


- Mammillaria nivea (geminispina) GM2358.1


- Fouquieria fasciculata GM2358.2
Chalmita, Hid. 1740 m.n.p.m.
Mieliśmy jeszcze w programie znaleźć Mammillaria humboldtii, ale niestety, czas nam się już skończył, więc zamiast skręcić w stronę Gilo, udaliśmy się do Metztitlan a następnie Pachuca.









Zatrzymaliśmy się jeszcze w sklepie firmowym UNAM, by zobaczyć co jest w sprzedaży ogrodu.
Wprawdzie przez miasto Pachuca przejechaliśmy aż do Pachuquilla, a z niej na południe, by dojechać do jeszcze jednego stanowiska, ale droga była dla drugiego auta nie do przebycia, w związku z czym po kilku kilometrach zrezygnowaliśmy i powróciliśmy do drogi głównej wiodącej do Mexico City. Bez kłopotu dojechaliśmy do stolicy i w najbliższej okolicy lotniska skorzystaliśmy z hotelu.



08.03.2025 sobota – Mexico City – hotel

Rano oddaliśmy nasze auto do mycia a drugim pojechaliśmy na targowisko Mercado de Artesanias przy ulicy Avenida Balderas, gdyż większość koniecznie chciała dokonać zakupów różnych pamiątek. Po powrocie przekazaliśmy drugie auto do mycia i poszliśmy do stoisk, gdzie skorzystaliśmy z kuchni meksykańskiej. Następnie oddaliśmy auta do wypożyczalni AVIS. Przejechaliśmy w sumie 7.012 km. Pozostał nam jeszcze czas do odlotu, który spędziliśmy w pobliżu lotniska. W Warszawie byliśmy następnego dnia wieczorem.

Całą wyprawę oceniam pozytywnie, pomimo że nie osiągnęliśmy wielu założonych celów, głównie z powodów zewnętrznych, typu zamknięta brama, nieplanowana zmiana trasy itp. Ale też zamiennie doszło kilka innych nieplanowanych. Czasami podejmowałem decyzje bez pytania pozostałych członków ekipy o zdanie, ponieważ w innym przypadku zobaczylibyśmy jeszcze mniej. Z całą pewnością niezbyt fortunnie zaplanowałem trasę, licząc na szybszy przejazd, ale opierałem się na wyliczeniach Google Maps. Na niektórych stanowiskach powinniśmy spędzić więcej czasu. Dla tej trasy powinniśmy mieć 3-4 dni więcej, co nie było możliwe z założenia, więc kilku miejsc nie powinienem planować. Inna rzecz, że mimo pobudki o godzinie 6 - 7 rano, wyjeżdżaliśmy w dalszą trasę około 9-tej. Czyli zbyt dużo czasu traciliśmy na biwakach.

Home

 

Licznik po zmianie serwera 31.100 + licznik na strone